Tomasz Prange-Barczyński.

„Wiktor Zastróżny jest importerem wina o bardzo długim stażu – jego firma Festus istnieje od 1996 roku – zasłużonym przede wszystkim dla trójmiejskiej sceny winiarskiej. Do tej pory znaliśmy go przede wszystkim jako twórcę mocnego portfolio własnej sieci sklepów (ileż to razy ratował nam skórę na Wybrzeżu), a także wielkiego miłośnika win i uroczego, choć zdecydowanie zbyt rzadko widywanego kompana.

Teraz Zastróżny wraca jako autor “Degustacyjnego Słownika Winiarskiego”. Wydany przez twórcę Festusa własnym sumptem, leksykon zdaje się być najbardziej kompleksową książką, sumującą podstawową (w bardzo szerokim tego słowa znaczeniu) wiedzę winiarską, jaką napisano po polsku.

Wprawdzie podtytuł brzmi: wyrażenia pomocne w opisywaniu wina, jednak słownik nie ogranicza się wyłącznie do terminów degustacyjnych, nawet jeśli te stanowią gros haseł. Są tu wię także wyrażenia z zakresu produkcji wina, terminy opisujące jego styl, słowa, które znajdziemy na etykietach. właściwy leksykon poprzedzony jest obszernym wstępem, w którym autor syntetycznie opisuje proces degustacji i oceny win, kwestie dotyczące serwisu, najważniejsze odmiany winorośli czy typy aromatów i smaków.

Jedną z wielu zalet “Degustacyjnego Słownika Winiarskiego” jest podawanie odpowiedników haseł w językach francuskim i angielskim. Sam Zastróżny przyznaje, że z oczywistych powodów nasz język jest dość ubogi, gdy idzie o terminy winiarskie. Dlatego nie sili się na tłumaczenie niektórych haseł. Jak przetłumaczyć określenie vin rucoleur? – pyta autor (rucoleur oznacza “zaczepiać” i może dotyczyć prostytutek).

Wiktor Zastróżny skromnie zakłada, że jego książka przeznaczona jest dla osób, które czasami czują się nieswojo w towarzystwie poważnych degustatorów, sprzedawców wina, a szczególnie wśród snobujących sommelierów.. Moim zdaniem ta, napisana świetnym językiem, bardzo kompetentna książka powinna znaleźć się w bibliotece każdej osoby, która deklaruje zainteresowanie winem – czy to amatorsko, czy zawodowo. Panie Wiktorze, dziękuję.”.

Tomasz Prange-Barczyński, Magazyn Wino.