Korek czy zakrętka? Czy zamknięcie wina wpływa na jego jakość.

Korek vs zakrętka – które zamknięcie wina jest lepsze? Czy zakrętka oznacza wino gorszej jakości, a korek automatycznie podnosi jego prestiż? W tym tekście opowiem Wam, jakie są różnice między tymi zamknięciami, na co warto zwrócić uwagę i co – moim zdaniem – naprawdę ma znaczenie, gdy sięgacie po butelkę wina.

Czym zamyka się butelkę wina?

Na półkach sklepowych widzimy coraz większą różnorodność: korki naturalne, zakrętki, a nawet syntetyczne korki z tworzyw sztucznych. Może się wydawać, że to drobiazg, ale rodzaj zamknięcia naprawdę wpływa na sposób, w jaki wino dojrzewa, smakuje i pachnie. Przyjrzyjmy się najważniejszym opcjom.

Rodzaje zamknięć do wina: korek, zakrętka i inne opcje

  • Korek naturalny jednoczęściowy – wycinany z jednego kawałka kory dębu korkowego, idealny do leżakowania. Najdroższy, ale stosowany w winach przeznaczonych do długiego dojrzewania – takich, które potrzebują czasu, by rozwinąć pełnię smaków i aromatów.
  • Korek aglomerowany (prasowany) – z mielonego korka i kleju, tani i powszechnie używany w winach do szybkiej konsumpcji.
  • Korek techniczny (1+1) – kompromis: środek z granulatu, a końcówki z naturalnego korka. Niezłe rozwiązanie przy winach średniej klasy.
  • Korki selekcjonowane i szlifowane – najlepsze z najlepszych. Trafiają do butelek, które mają spędzić w piwnicy kilka dekad, choć nawet one nie gwarantują całkowitej odporności na chorobę korkową.
  • DIAM – korek wykonany z oczyszczonego granulatu korkowego, który został poddany procesowi ekstrakcji CO₂. Dzięki temu producent gwarantuje, że korek jest wolny od TCA (substancji odpowiedzialnej za chorobę korkową). DIAM-y występują w różnych wariantach – od wersji do młodych win po wersje nadające się do wieloletniego leżakowania.
Naturalne korki do wina
Naturalne korki – dzięki nim wino może oddychać czyli dojrzewać.

Warto dodać, że DIAM i korki selekcjonowane to dwa różne podejścia: pierwszy to rozwiązanie technologiczne nastawione na bezpieczeństwo i powtarzalność, drugi – hołd dla tradycji i estetyki. Oba mają swoje miejsce, zależnie od celu, jaki producent stawia przed winem.

Korek i zakrętka – zalety oraz wady

Dlaczego naturalny korek wciąż ma przewagę?

Dźwięk wyciąganego korka to dla wielu z nas część rytuału. Przyjemny, znajomy, niemal ceremonialny. Korek pozwala winu oddychać – i to jest jego największa siła. Dzięki temu wino może się rozwijać i zmieniać w butelce przez lata. Ale są też wady: korki są drogie, ich jakość bywa zmienna, a do tego istnieje ryzyko tzw. choroby korkowej. Pewnie każdy, kto degustuje wina częściej, natknął się kiedyś na tę nieprzyjemną, wilgotno-papierową nutę…

Zakrętka – wygoda, którą warto docenić.

Zakrętki są po prostu praktyczne. Nie potrzebujecie korkociągu, nie ma ryzyka, że korek się ukruszy, a otwieranie trwa może dwie sekundy. Dla win przeznaczonych do wypicia w ciągu roku lub dwóch od zabutelkowania to idealne rozwiązanie. I co równie ważne – jeśli traficie z butelką do hotelu bez korkociągu, nie będziecie musieli improwizować ze szczoteczką do zębów ani błagać recepcji o otwieracz.

Wiem, że wielu z nas ma wciąż opór – że zakrętka to „tanie wino”. Ale to coraz bardziej przestarzałe skojarzenie. W Nowej Zelandii i Australii nawet znakomite wina są zamykane zakrętką. Moje ukochane niemieckie rieslingi mają zakrętki. I uwierzcie mi, w butelce jest samo dobro.

Typowe zakrętki są całkowicie szczelne i nie pozwalają winu dojrzewać – ale nie wszystkie. Coraz więcej producentów korzysta z rozwiązań, które umożliwiają kontrolowaną wymianę tlenu.

Nowoczesne technologie – zakrętki, które oddychają

To nie żart – są już zakrętki, które pozwalają winu dojrzewać. Modele typu stelvin Lux+ czy stelvin Inside wyposażone są w specjalne uszczelki, które przepuszczają mikroilości tlenu. Efekt? Stabilne i kontrolowane dojrzewanie bez ryzyka choroby korkowej. Nie każda zakrętka to „zamknięcie na głucho” – nowe technologie pozwalają winu dojrzewać, tyle że w bardziej kontrolowany sposób niż przy korku.

Plastikowy korek – tanio, ale czy dobrze?

Nie będę owijać w bawełnę – nie jestem fanem plastiku, tym bardziej w butelce wina. Owszem, syntetyczne korki są tanie, nie pleśnieją, nie psują się… Być może dlatego znajdziecie je w winach marketowych z niższej oraz najniższej półki. Korki do wlewu paliwa w naszych samochodach też są zrobione z plastiku…

Zamknięcie ma wpływ – i to niemały. Korek oddycha, zakrętka zatrzymuje świeżość, plastik najczęściej nie daje winu szans na rozwój. To, jak zamkniemy butelkę, decyduje o tym, czy wino będzie ewoluowało, czy zostanie takie, jakie je zabutelkowano. I to właśnie dlatego warto zwracać na to uwagę – nie tylko przy wyborze, ale też przy przechowywaniu.

Jeśli sięgacie po młode wino w ciągu roku lub dwóch od zabutelkowania – zakrętka będzie praktyczna, wygodna i bezproblemowa. Jeśli chcecie schować butelkę na specjalną okazję za kilka lat – postawcie na korek. A jeśli chcecie unikać rozczarowań – wybierajcie sprawdzonych producentów i słuchajcie własnego gustu. A jeśli nadal nie macie pewności, widzimy się w Festusie! Znamy się na tym i z radością podpowiemy, co wybrać!

Podsumowanie: nie oceniaj wina po zamknięciu

Rodzaj zamknięcia nie świadczy o jakości wina. Świadczy raczej o jego stylu, przeznaczeniu i podejściu producenta. Zakrętka nie jest już synonimem taniego trunku, tak jak korek nie gwarantuje jakości. Są wybitne rieslingi z zakrętką, które mogą kilka lat poleżakować – i są butelki z korkiem, które lepiej wypić od razu.

Dlatego zamiast patrzeć na szyjkę butelki – skupcie się na tym, co naprawdę ważne: czy wino Wam smakuje, czy pasuje do okazji, czy coś Was w nim porusza. Bo to, czy otworzycie je korkociągiem czy odkręcicie ręką, ma ostatecznie drugorzędne znaczenie. No chyba, że będziecie je otwierać szczoteczką do zębów.

Korek czy zakrętka? Czy zamknięcie wina wpływa na jego jakość. was last modified: 13 maja, 2025 by Piotr Zastróżny